czwartek, 28 maja 2020

Śmierć za ateizm - 1689 r.

Kazimierz Łyszczyński (ur. 4.03.1634 r.) do historii przeszedł głównie jako skazaniec na śmierć za ateizm.

Będąc w wojsku (1655–1657), walczył zbrojnie z najeźdźcami. W latach 1658-1666 studiował, jako jezuita, w Krakowie, Kaliszu (filozofię) i Lwowie (teologię). Z zakonu formalnie wystąpił w 1666 r. Był kolejno podstolim mielnickim (1669), sędzią grodzkim brzeskolitewskim (1680–1682) i podsędkiem brzeskolitewskim (1682–1689). Wielokrotnie był wybierany posłem na sejm. Surowo krytykował teologów, nazywając ich rzemieślnikami słów próżnych, wykrętnymi wężami, ślepymi, widzącymi ciemność zamiast światła, nie nauczycielami, ale zwodzicielami, nie filozofami, ale oszustami, obrońcami błędów głupoty i podstępów przodków.


Został skazany na śmierć za ateizm z oskarżenia Jana Brzoski, stolnika bracławskiego, za autorstwo nieopublikowanego traktatu O nieistnieniu Boga (De non existentia Dei). Zdaniem sądu zasłużył na kary cięższe od kryminalnych: konfiskatę dóbr: zniszczenie jedynego egzemplarza jego eseju; spalenie dworku jako "siedliska zarazy"; oddanie połowy majątku skarbowi królewskiemu a drugiej połowy... donosicielowi Brzoskowi. To ostatnie zostało przyjęte z powszechnym oburzeniem. Jan III Sobieski zmienił karę spalenia żywcem na ścięcie mieczem. Wyrok wykonano 30 marca 1689 r. Łyszczyński został ścięty na Rynku Starego Miasta w Warszawie, a jego zwłoki wywieziono poza miasto i spalono.


Zapewne bardzo zadowolony biskup Andrzej Chryzostom Załuski opisał kaźń Łyszczyńskiego tak jakby on sam ją wykonywał: Wyprowadzono go na miejsce stracenia i okrutnie znęcano się najpierw nad jego językiem i ustami, którymi on okrutnie występował przeciw Bogu. Potem spalono jego rękę, która była narzędziem najpotworniejszego płodu, spalono także jego papiery pełne bluźnierstw i na koniec on sam, potwór, został pochłonięty przez płomienie, które miały przebłagać Boga, jeżeli w ogóle za takie bezeceństwa można Boga przebłagać.

Kopia dekretu sejmowego, na mocy którego
Kazimierz Łyszczyński
został skazany na śmierć. Zbiory AGAD