W ślad za postem z 20 lipca br., następna cegiełka do dziejów piaseczyńskiej spółdzielczości rolniczej. Warto zwrócić uwagę na pierwsze zdjęcie przedstawiające Dom Ludowy. Pokazany budynek jest tożsamy z budynkiem ze zdjęcia z poprzedniego postu, czyli budowy spółdzielczej zbiornicy mleka.
Życie w dawnej Woli Piaseczańskiej, przyłączonej obecnie do miasteczka Piaseczna i przemianowanej na ul. Kościelną, przed laty kilkunastu podobne było do życia wielu dzisiejszych naszych wiosek.
Bieda ogólna, bezradność i bezład, przeplatane narzekaniem na niedolę. Stan ten istniał od tak dawna, jak dawna jest historia powstania wioski. Piaseczańska Wola, jak z nazwy wynika, z woli pana i władcy, obszernych włości, powstała trwałaby zapewne jeszcze wiele lat w swej nędzy, gdyby kilka dzielniejszych jednostek nie wzięło się do pracy, by zaradzić złu i wydźwignąć się z biedy.
Zrozumiawszy, że tylko wspólnymi siłami zdołają cel osiągnąć, zorganizowali kółko rolnicze i w nim rozpoczęli swą pracę. Pierwszym wspólnym czynem kółkowiczów, niejako próbą siły gromadzkiej, było uporządkowanie błotnistej, pełnej wybojów drogi do miasteczka. Wybrukowano ją i częściowo ułożono chodniki. Droga ta była bolączką wsi, zapewne od chwili jej powstania. Tonęły tam wozy, a i ludziom trudno było ją przebyć w okresach większych roztopów. Obecnie, droga stała się możliwą do przewożenia ciężarów w każdej porze roku, bez obawy zatonięcia, a co najmniej złamania kola i przemęczania koni. Chodnikiem można obecnie przejść, nie brudząc sobie zbytnio obuwia.
Zachęceni pierwszym powodzeniem, kółkowicze przeprowadzają coraz to nowe prace. I tak wkrótce kółko rolnicze sprowadza dla swoich członków uszlachetnione ziarno siewne, nawozy sztuczne, organizuje sekcję maszynową, zakupuje szereg maszyn i narzędzi rolniczych jak: siewniki, maszyny do czyszczenia ziarna i t. p., zaprowadzają kontrolę mleczności i użytkowości krów. Wreszcie, przystępują do drenowania pól, by doprowadzić ogólną przestrzeń meliorowanych gruntów do 580 kg.
Lecz nie poprzestają na tym; organizują coraz to nowe prace, sięgając do nowych dziedzin. Powoli, pod wpływem dokonanych prac, zmienia się utarte i mocno zakorzenione mniemanie, że „u nas nic się nie da zrobić".
Wdrożeni do wspólnej rzetelnej pracy nie lękają piętrzących się zewsząd trudności, żmudnym wysiłkiem przełamują niechęć i niedowierzanie bliższych i dalszych sąsiadów, stojących dotychczas poza organizacją.
Wyrabia się więc nowy typ obywatela-rolnika, który rozumie korzyść i obowiązki życia i pracy gromadzkiej. Sąsiad sąsiadowi staje się bliższym, przyjacielem chętnym do udzielenia pomocy w myśl zasady, że on potrzebuje jej dziś, a ja może jutro.
Po przełamaniu obojętności i niechęci, wypróbowawszy swoje siły, podejmują wspólnie rolnicy-obywatele coraz to trudniejsze prace i biorą na siebie coraz to poważniejsze zadania.
W swoich dalszych zamierzeniach, stawiają na pierwszym planie zorganizowanie spółdzielczej zlewni mleka. Wkrótce też spółdzielnia rozpoczyna swoje istnienie, przy dostarczanych przez 4 członków 28 litrów mleka dziennie, by po niespełna dwuletniej działalności ilość dostarczanego mleka doprowadzić do 43 tys[ięcy] litr[ów] miesięcznie. Świadczy to o niezwykłej żywotności i zdrowym rozwoju instytucji. Następna organizacja, to Koło Młodzieży, które stawia sobie za cel wychowanie przyszłych obywateli i działaczy społecznych.
Poświęcenie Domu Ludowego w Piasecznie |
W celu dostarczenia członkom taniego kredytu i ułatwienia gromadzenia oszczędności powstaje spółdzielcza Kasa Stefczyka.
Prowadzona akcja odczytów, a nawet i dłuższych kursów, zdobywa sobie spory zastęp słuchaczów. Czytelnictwo rozwija się. Jednego tylko „Poradnika Gospodarstw Wiejskich" przychodzi 80 egz. Kilku młodych gospodarzy zapisuje się na korespondencyjne kursy rolnicze.
Narzekania na złą dolę, bez szukania dróg i sposobów zaradczych, powoli znikają. Wzrasta poziom kulturalny i zamożność.
Dokonanie jednego dzieła tworzy potrzebę następnego, potrzebę nowej pracy.
To też, po zorganizowaniu tylu instytucji i dokonaniu tak pożytecznych prac rodzi się projekt wzniesienia Domu Ludowego, owego wspólnego Gromadzkiego Domu, gdzie znalazłyby pomieszczenie i należyty rozwój, powstałe organizacje i rozpoczęte prace.
Projekt znajduje gorących zwolenników i szybko jest realizowany. Wybrany Komitet Budowy Domu Ludowego na czele z p. Janem Laferym, inicjatorem wszelkich prac społecznych w Piasecznie, żywo zakrzątnął się nad zbieraniem funduszów i gromadzeniem materiału budowlanego.
W dniu 4 czerwca r. b. w obecności Pana Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej prof. Ignacego Mościckiego, został uroczyście poświęcony kamień węgielny pod gmach Domu Ludowego, oraz własnoręcznie przez Pana Prezydenta położona pierwsza cegła.
Dom Ludowy, dla uczczenia pierwszego Obywatela Polski, został nazwany Domem Ludowym im. Prezydenta prof. Ignacego Mościckiego. Z braku jednak środków materialnych budowę rozpoczęto dopiero z końcem sierpnia r. b.
Budynek wzniesiony został według projektu arch[itekta] K[azimierza] Kalinowskiego, kierownika Działu Racjonalnego Budownictwa Wiejskiego Centr[alnego] Zw[iązku] Kółek Rolniczych.
Dużo wysiłku i wytrwałości wykazali Piaseczanie nim wznieśli okazały piętrowy budynek Domu Ludowego kosztem kilkudziesięciu tysięcy złotych. Dnia 24 listopada r. b. [1928] Dom Ludowy uroczyście został otwarty i oddany do użytku organizacjom. W tak podniosłej uroczystości wzięli udział przedstawiciele Rządu z p. wojewodą inż. St[anisławem] Twardo na czele, przedstawiciele Państwowego Banku Rolnego, Centralnego Związku Kółek Rolniczych, Związku Rewizyjnego Spółdzielni Rolniczych, Związku Mleczarskiego i wiele, wiele innych, oraz gromada mieszkańców Piaseczna i okolic. Poświęcenia dokonał ks. kanonik [Antoni] Kukalski [winno być Kukulski] i złożył jednocześnie serdeczne życzenia pomyślnego rozwoju nowej placówce społeczno-kulturalnej. Po przemówieniu ks. prof. [Augusta] Lotha, p. wojewody i innych, goście oglądali urządzenia Domu Ludowego, podziwiając szczególniej nowocześnie urządzony lokal spółdzielczej zlewni mleka.
Podniosła to była i niezapomniana chwila nie tylko dla tych, którzy tyle trudu i ofiar włożyli w budowę Domu Ludowego, lecz radosna i dla tych wszystkich, którzy wierzą w potęgę i moc ludu rolnego, w jego niewykorzystane i niespożyte siły i zdolności.
Uczestnicy uroczystości w sali zebrań Domu Ludowego w Piasecznie |
Ze wzniesieniem Domu Ludowego, mieszkańcy dawnej Woli Piaseczeńskiej stają w rzędzie wolnych obywateli kraju i naprawdę uświadomionych członków gromady.
Skupiwszy, pod dachem Domu Ludowego swoje organizacje, rozwijać w nich będą pracę i składać do ogólnego dorobku narodu to, co mają najpiękniejszego i wartościowego, będą wzbogacać kulturę duchową i materialną swojego Państwa. Z ich myśli i pracy wyrastać będzie nowy czyn, budować będą nową lepszą przyszłość drobnego rolnika i Państwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz