Zbierając materiały do nowego wydania historii Ochotniczej Straży Pożarnej w Skolimowie trafiłem na ciekawą informację. W sobotę 17 lipca 1926 r. w Skolimowie:
Ochotnicze straże pożarne w warszawskich letniskach podmiejskich urządziły pod Skolimowem zabawę ludową, na którą licznie przybyli stali mieszkańcy tych miejscowości. W czasie zabawy wybuchła sprzeczka o jedną z tancerek. Strażak jej towarzyszący dobył topór i ugodził nim jednego z uczestników, co wywołało ogólną bójkę, która przeniosła się aż pod dworzec w Konstancinie, gdzie powstał popłoch wśród letników. Letnicy uzbrojeni w rewolwery położyli kres mordowni. Pięciu uczestników „zabawy" jest lekko rannych, czterech z nich jeszcze po przewiezieniu do szpitala nie odzyskało przytomności, 11 osób [jest] lżej rannych.
W Skolimowie niedaleko Warszawy pokłócili się podczas zabawy goście z strażnikiem tak dalece, że przyszło do krwawej bójki na kije i topory. Zaciętej walce przybierającej coraz, większe rozmiary, położyło wreszcie kres kilku oficerów przy pomocy rewolwerów i szabli. Pięciu strażników ciężko zraniono, czterech nie odzyskało dotąd przytomności, 15 osób [jest] lekko ranione [rannych].
za: "Gazeta Wągrowiecka" nr 86 z 20 lipca 1926 r., "Dziennik Kujawski" nr 172 z 30 lipca 1926 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz