wtorek, 26 stycznia 2016

Dzyndzaj, trombik

Dzisiaj o dzyndzajach lub trombikach, czyli w gwarze praskiej - tramwajach. A powodem tego są znalezione w szufladzie zdjęcia.

Pierwszy tramwaj elektryczny w Warszawie wyruszył 26 marca 1908 r. Wóz o numerze bocznym "61", kierowany przez inżyniera Boulangera, ruszył na trasę wiodącą z placu Krasińskich do placu Unii Lubelskiej.
Zdjęcia z moich zbiorów dotyczą czasów o wiele późniejszych.
Pierwsze z nich pochodzi prawdopodobnie z połowy lat trzydziestych. Przedstawia wagon typu D (numer taborowy 300) obsługujący linię "23" (plac Krasińskich).


20 czerwca 1945 r. uruchomiono pierwszą po wojnie linię tramwajową numer "1" łączącą ulicę Kawęczyńską z ulicą Wiatraczną. We wrześniu tego roku ruszyła pierwsza po lewobrzeżnej stronie Warszawy linia tramwajowa na Ochocie, pomiędzy Okęciem a placem Starynkiewicza.
Dwa zdjęcia z moich zbiorów dotyczą tego okresu. Ilustrują tramwaje warszawskie pierwszych powojennych linii tramwajowych.


Przedstawiają one uruchomienie linii nr "3" w 1945 r. (Odrowąża-11 listopada- Konopacka-Wileńska-Targowa-Ząbkowska-Kawęczyńska-Bazylika) oraz linii nr "16" w 1945 r. (Młynarska-Wolska-Chłodna-plac Mirowski-plac Żelaznej Bramy-Graniczna-Królewska-Marszałkowska-plac Zbawiciela). 


W drugim wypadku zdjęcie prawdopodobnie ma błędny opis, bo z informacji internetowych wynika, że linia została uruchomiona dopiero w 1946 r.

Liczę na to, że znajdę jeszcze u siebie inne zdjęcia tramwajowe ...

środa, 20 stycznia 2016

Tamten

W rodzinnych szpargałach znalazłem akwarelę.



Trochę podniszczona i pobrudzona. Zapewne kiedyś była w ramce, bo zachował się po niej ślad. Przedstawia gałązkę jarzębiny (tak myślę). Podpis ołówkiem nie był trudny do rozszyfrowania - St. Janowski. Nazwisko autora nic mi nie mówiło. Po drugiej stronie kartonu,  naklejony był fragment jakiegoś programu teatralnego. 



Ciekawość... z czym mam do czynienia... szukam...

Punktem wyjścia był program. Udało się ustalić, że jest to obsada sztuki "Tamten" Gabrieli Zapolskiej. Tym samym Stanisław Janowski nie był już nieznany. Boć to przecież mąż Gabrieli. Starałem się jeszcze odtworzyć datę spektaklu i miejsce. Miejscem wystawienia spektaklu był Teatr Miejski we Lwowie i miał on miejsce prawdopodobnie 9 grudnia 1905 r.
Niestety w żaden sposób nie udało się ustalić daty namalowania akwareli. Równie dobrze program mógł być naklejony po namalowaniu lub też usztywniać karton przed namalowaniem.



Stanisław Jankowski urodził się 6 października 1866 r. w Krakowie. Był malarzem portretów, pejzaży, scen batalistycznych i rodzajowych, ilustratorem książek i czasopism, scenografem, reżyserem i dekoratorem teatralnym. W sezonie artystycznym 1899/1900 do sztuk teatralnych Gabrieli Zapolskiej projektował i malował kostiumy. Poślubił Gabrielę 9 listopada 1901 r. Od tego czasu związał się z teatrem, występował na scenie, tworzył scenografię, układał choreografię. Od 1907 r. kierował zespołem "Teatr Gabrieli Zapolskiej" założonym wspólnie z żoną. Ich związek rozpadł się po dziewięciu latach, w 1910 r. W czasie pierwszej wojny światowej służył w II Brygadzie Legionów. Jego małżonka Maria Gabriela Stefania Piotrowska urodziła się 30 marca 1857 r. w Podhajcach. Mając dwadzieścia pięć lat zaczęła używać pseudonimu Gabriela Zapolska (używała również pseudonimów Józef Maskoff, Walery Tomicki, Maryja). Była aktorką, dramatopisarką, powieściopisarką i publicystką. Wykpiwała moralną obłudę mieszczaństwa, pisała komedie, dramaty i powieści. Każdy utwór Zapolskiej prowokował gwałtowne ataki krytyki, przede wszystkim konserwatywnej. Oskarżano ją o niemoralność, eksponowanie problemów ciała, epatowane brudem życia i poruszania tematów tabu.



W 1896 r. na zamówienie Tadeusza Pawlikowskiego (dyrektora teatru w Krakowie) napisała - pod pseudonimem Józef Maskoff - sztukę dramatyczną podejmującą tematykę patriotyczną  - "Tamten". 


Afisz zapowiadający premierę sztuki "Tamten" 
(zbiory Biblioteki Narodowej)

W sobotę 5 marca 1898 r. odbyła się w Teatrze Miejskim w Krakowie premiera sztuki. Entuzjastyczne przyjęcie spektaklu skłoniło autorkę do dekonspiracji już w trakcie przedstawienia. Sukces przeszedł wszelkie oczekiwania. Sztuka święciła triumfy na scenach w Krakowie (Teatr Miejski), we Lwowie (Teatr Miejski), Poznaniu (Teatr Nowy im. Heleny Modrzejewskiej). Była wystawiana przez mnóstwo teatrów wędrownych (pół tysiąca przedstawień do wybuchu wojny), w Warszawie, w Wiedniu i Berlinie. Co ciekawe Karol Irzykowski uznał sztukę "Tamten" za jedną z najlepszych sztuk patriotycznych w czasie swojej młodości (przed "Weselem").

Wydanie sztuki "Tamten" Józefa Maskoff'a 
- Kraków 1903(1902) r.
(zbiory Biblioteki Narodowej)

W 1921 r. nakręcono film "Tamten" (Tajemnica cytadeli warszawskiej), który miał premierę na dzień przed Wigilią tego roku. Niestety kopia filmu nie zachowała się. W 1988 r. sztukę w reżyserii Macieja Prusa pokazał Teatr Telewizji.


Wacław Szymborski w sztuce "Tamten" 
- Kraków 1908 r.  
(zbiory Biblioteki Jagiellońskiej)


A dowiedziałem się tego wszystkiego dzięki znalezionej akwareli...

środa, 13 stycznia 2016

Brzozdowce

Wieś Brzozdowce. Założona w 1410 roku przez Mikołaja Beńko, aktualnie znajduje się poza granicami Rzeczypospolitej. Ponad 50 kilometrów na południe od Lwowa. Zapewne nigdy nie zwróciłbym na nią uwagi gdyby nie przypadek... 



Przeglądając domową kolekcję fotografii trafiłem na zdjęcie wykonane przez mojego Dziadka. Przedstawiało wnętrze drewnianej synagogi, prawdopodobnie w Brzozdowcach. Chcąc się w tym upewnić zajrzałem do internetu. Porównując zachowane zdjęcia okazało się, że nie jest to jedyne zdjęcia Dziadka z tego miejsca. W domowej kolekcji znalazłem ich kilka.  
To skłoniło mnie do zakupu książki autorstwa Stanisława Horynia "Historia i losy miasteczka Brzozdowce". Chciałem poznać miejscowość po której wędrował mój Dziadek. Ta 150-stronicowa książka zawiera około 150 zdjęć, część z nich unikalna. Po przejrzeniu wielu zdjęć (książka i internet)  byłem już wyczulony na niuanse fotograficzne. 
We wspomnianej książce znajdują się trzy zdjęcia drewnianej XVIII-wiecznej synagogi (prezentuję tutaj dwa). Została ona na nich pięknie uchwycona. Możemy poznać szczegóły jej budowy, jej otoczenie (s.76-77).



Zainteresowało mnie zdjęcia na następnej stronie pokazujące Pożar synagogi (s.78). W książce nie podano dokładnej daty jej zniszczenia, natomiast zapisano, że drewniana synagoga i mykwa zostały zniszczone i spalone przez Niemców. Żydzi przymuszeni przez hitlerowców własnymi rękami musieli zniszczyć swoją świątynię. Rozumiem, że zdjęcie miało ilustrować ten fakt. 
Mam jednak wątpliwość co do podpisu pod zdjęciem. Proszę zwrócić uwagę na płonący budynek i porównać z konstrukcją synagogi. Nijak mi nie pasuje...




A Dziadkowe opisane poprawnie zdjęcie wnętrza synagogi przesłałem na sztetl.org.pl 

czwartek, 7 stycznia 2016

Willa generała

Na podwarszawskim targu wypatrzyłem mały albumik. W kolorze jasnego brązu w formacie A-5. Może nie zwróciłbym na niego uwagi, gdyby nie to, że nie posiadał żadnych oznaczeń. Z ciekawości zajrzałem do środka... okazało się, że w twardej okładce znajduje się 32-kartkowy szkicownik. A jego zawartość to "Kronika studenckiego obozu wędrownego. Zakopane-Krynica 20 VIII - 2 IX 54". Czternaście kart było zapisanych. Precyzyjniej - zarysowanych i zapisanych. Zarysowanych 24 rysunkami ołówkiem autorstwa Stanisława Pawlika. Kim był i czy on był autorem kroniki nie wiem.


Pod datą 20 sierpnia kronikarz zapisał:

[Zakopane] Pierwszy etap wczasów spędzamy w "Budrysówce". Wszyscy są pełni uznania dla gen. Sosnkowskiego - jego prywatna willa bardzo nam się podobała, na pewno jednak mniej podobaliśmy się my - wczoraj intruzi, dziś gospodarze - jej właścicielowi (byłemu).
Zwracam uwagę, na datę  tego zapisu 20 sierpnia 1954 r.

www.szlakstyluzakopianskiego.pl

Zakopiańska willa "Budrysówka" zbudowana w stylu witkowiczowskim służyła od 1933 roku generałowi Kazimierzowi Sosnkowskiemu i jego rodzinie. Nazwana tak ze względu na pięciu synów generała strasznych podobno urwipołciów. Niestety po wojnie generał do kraju wrócić nie mógł. Ojczyzna wyrzekła się swojego wybitnego generała. Willa stała się domem wczasowym FWP (Funduszu Wczasów Pracowniczych). Sąd Rejonowy w Zakopanem w 2004 roku nakazał FWP zwrot willi synom generała. 

A swoją drogą rysunki Stanisława Pawlika mają swój urok...