wtorek, 29 maja 2018

Żołnierze Niepodległej (II)

Kazimierz Zduńczyk urodził się 2 marca 1899 r. Mieszkał w Skolimowie przy ul. Deotymy 10. Jego rodzicami byli Jan i Anna. 

Kazimierz Zduńczyk. Foto ze zbiorów Józefa Hertla

   Walczył w I wojnie światowej. Służył w armii carskiej, przez moment był u bolszewików. Żołnierskie tułacze życie doprowadziło go na północ Rosji. Tutaj w 1918 r. walczył w polskim oddziale Murmańczyków (potoczna nazwa formacji walczącej w latach 1918–1919 przeciwko bolszewikom w rejonie Murmańska i Archangielska na północy Rosji). W połowie września 1919 r. polska formacja została ewakuowana do Archangielska i przez Anglię dotarła w grudniu 1919 r. do Polski. Po powrocie do Polski natychmiast zostali włączeni do walk. 

Ćwiczenia w rejonie Murmańska. Stoi Kazimierz Zduńczyk.
 Ilustracja z "Tygodnika Ilustrowanego" nr 1 z 1920 r.

   W styczniu 1920 r. Batalion Murmańczyków wszedł w skład nowo sformowanego 64 Grudziądzkiego Pułku Piechoty (od 1938 r. 64 Pomorski Pułk Strzelców Murmańskich) jako jego 3. batalion. Zduńczyk wraz ze swoim batalionem na wiosnę 1920 r. wziął udział w bitwie o Ukrainę, następnie w kontruderzeniu znad Wieprza w ramach bitwy warszawskiej.
    W 1939 r. pułk walczył w składzie 16 dywizji piechoty. Brał udział w walkach nad Bzurą. Po przegranej kampanii Zduńczyk znalazł się w konspiracji. Wstąpił do Związku Polski Niepodległej (od kwietnia 1940 r. Kadra Polski Niepodległej). W maju 1943 r. w AK. Żołnierz Obwodu VII AK "Obroża" Rejon V "Gątyń". W okresie wrzesień 1941 r. - styczeń 1944 r. zastępca dowódcy plutonu, od stycznia 1944 r. dowódca 1705 plutonu. Za zasługi bojowe został odznaczony m.in. Krzyżem Walecznym. Zmarł 11 kwietnia 1987 r. Pochowany został na skolimowskim cmentarzu. 


Kazimierz Zduńczyk. Foto ze zbiorów Józefa Hertla

wtorek, 22 maja 2018

Żołnierze Niepodległej (I)

    W tym roku przypada rocznica 100-lecia odzyskania niepodległości przez Rzeczpospolitą. Warto przypomnieć bohaterów, którzy przyczynili się do jej odrodzenia. Nie tych z pierwszych stron gazet, nie tych z licznych prezentowanych wystaw, nie tych z licznych publikacji... 

    Tysiące z nich, zapisało się chlubnie w historii Rzeczpospolitej swoim życiem, pracą i służbą dla niej. Naczelną wartością, jaką się kierowali, był patriotyzm, który pojmowali jako głębokie umiłowanie wszystkiego, co polskie. Przez wszystkie lata zaborów uczucie to kształtowało się przede wszystkim w rodzinach, ale także w szkołach, organizacjach młodzieżowych, organizacjach politycznych, w kościołach. Dzięki temu ci młodzi ludzie byli przygotowani do największych poświęceń. To oni w XIX w. kilkakrotnie podejmowali powstania narodowe przeciwko zaborcom. A swą walką podczas I wojny światowej doprowadzili do odrodzenia Polski. 


Spójrzmy na tych, którzy swoją postawą, poświęceniem dołożyli mały kamyk do kopca Wielkiej Sprawy. Dali nam wszystkim Niepodległą. Chociaż różne były ich drogi, przyświecał im jeden cel: Wolna Ojczyzna. Każdy z nich zapewne inaczej ją sobie wyśnił, wymarzył... ale wszyscy byli jej wierni. Kilku z nich zamieszkało w Skolimowie.

*****

Józef Ludwik Kierwiński h. Bończa, urodził się 11 grudnia 1886 r. w Glinach Małych k. Mielca. Jego rodzicami byli Józef i Maria z domu Łubkowska. Był właścicielem majątku Hołubicze. 

Folwark Hołubicze, powiat dziśnieński, województwo wileńskie

Ukończył średnią szkolę rolniczą w Dublanach, a następnie wyższą rolniczą w Lipsku. W sierpniu 1914 r. zaciągnął się jako szeregowiec do II Brygady Legionów gen. Hallera. Służył w kawalerii. 18 listopad 1914 r. został ranny. W styczniu 1915 r. z kolei dostał zapalenia płuc (w obu wypadkach leczył się w Wiedniu). Po powrocie z szpitala, w czerwcu 1915 r. wraz z II Brygadą znalazł się w rejonie wsi Rokitna (obecnie na Ukrainie). Został tu ciężko ranny, stracił słuch w prawym uchu. Po kryzysie przysięgowym został aresztowany a następnie internowany. W 1917 r. uciekł z niewoli. W 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego w stopniu rotmistrza. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. Wziął udział w największej bitwie konnicy w tej wojnie pod Komarowem (31 sierpnia 1920 r.). 

Jerzy Kossak, Bitwa pod Komarowem (lewa część tryptyku).
2 pułk szwoleżerów majora Rudolfa Ruppa zdobywa 
szarżą wzgórze 255 na północ od Woli Śniatyckiej 

Po zwolnieniu z wojska w 1925 r. zarządzał różnymi majątkami. W 1936 r., chcąc zapewnić dorastającym córkom właściwe wykształcenie, przeniósł się bliżej Warszawy. W 1938 r. kupił w podwarszawskim Skolimowie willę w stylu zakopiańskim „Jutrzenka” (pierwotnie „Jerychonka"). Zmarł 5 listopada 1971 r.

***

Willę wybudowano w latach 1903-1905. Projekt budowli przypisywany jest Władysławowi Jabłońskiemu. Jej projekt opublikowany został w numerze 10/11 z 1903 r. czasopisma „Architekt”. Willa powstała dla Samuela Frosta (zm. 20 października 1932 r.), właściciela sklepu meblowego na Nowym Świecie. 

Projekt W. Jabłońskiego - Dworek w Chylicach (1903)

Projekt W. Jabłońskiego - Dworek w stylu swojskim (1903)
Willa "Jutrzenka" (2015).
Foto Cezary Puchniarz, za: podroze.onet.pl 


wtorek, 15 maja 2018

Instalacja elektryczna w fabryce w Jeziornie

Dalej zostajemy w temacie "elektrycznym". W "Przeglądzie Technicznym" nr 4 z 1905 r. znalazłem interesujący tekst dotyczący papierni w Jeziornie.


  Towarzystwo Akcyjne Mirkowskiej fabryki papieru. Instalacja elektryczna w fabryce w Jeziornie składała się na początku r[roku] z[eszłego] z dwóch generatorów szuntowych prądu stałego, o sprawności 500 i 300 amp., przy napięciu 240 v. Każdy z generatorów był ustawiony w innym miejscu i zasilał niezależnie od drugiego część oświetlenia fabryki oraz elektromotory. Oświetlenie, które składało się ogółem z 6-ciu lamp łukowych i około 900 żarówek, było zasilane przeważnie przez sieć trzy przewodową o napięciu 2.120 v. W tym celu każdy z generatorów o napięciu 240 v. posiadał przyrząd do podziału napięcia systemu Dolivo-Dobrovolsky. Wszystkie zaś elektromotory były zbudowana dla ogólnego napięcia 240 v. 

    Na początku r. z. przystąpiono do znacznego powiększenia fabryki. Towarzystwo zakupiło mianowicie znaczna ilość maszyn zlikwidowanej fabryki papieru w Petersburgu i przeniosło je do Jeziorny. Wraz z innymi maszynami nabyto pewną ilość elektromotorów wyrobu „Schuckert & Co." dla napięciu 110 v. Należało zatem powiększyć ilość generatorów, żeby mieć możność zasilania dodatkowego oświetlenia i nowych elektromotorów, trzeba było w miarę możności zastosować zakupiono motory Schuckertowskie i nabyć niektóre nowe motory; jednocześnie postanowiono przerobić całą sieć oświetlenia na dwu przewodową o napięciu 240 v., w celu jej uproszczenia i zmniejszenia kosztów nowych robót; postanowiono również ustawić wszystkie generatory razem w jednej sali i wykonano dla nich wspólną tablicę rozdziałową. 
  Po dokonaniu wszystkich robót wspomnianych instalacja elektryczna przedstawia się obecnie, jak następuje: 

    A. Stacja centralna zawiera: 
1 nowy generator A.E.G. prądu stałego, o sprawności około 650 amp. X 240v. 
1 stary generator, jak wyżej, o sprawności około 500 amp. X 240 v. 
1     «          «         «      «      «         «            «    300 amp. X 240 v. 
Dwie pierwsze dynamomaszyny pędzone są przez specjalną maszynę parową, a trzecia przez ogólną transmisję rafinerów. W razie zatem zatrzymania jednej z maszyn parowych, druga może nadal zasilać oświetlenie i niektóre elektromotory. 
Dynamomaszyny pracują równolegle na wspólną tablicę i zasilają za pośrednictwem sieci dwu przewodowej: 
  B. Oświetlenie, składające się w przybliżeniu z 1500 lampek żarowych i 16 lamp łukowych, połączonych po 4 w szeregu, oraz 
   C. następujące elektromotory: 
a) 1 stary elektromotor compound, pędzący 3 kalandry, o sprawności 1)5 k. p.; 
b) 1 stary elektromotor compound, pędzący 1 duży kalander, o sprawności 54 k. p.; 
c) 1 elektromotor do 17 gofryrek, o sprawności 60 k. p. przewinięty na miejscu ze 
    120 na 240 v. ze starego motoru Schuckerta; 
d) 1 nowy motor A.E.G., o sprawności 34 k. p., do maszyny papierniczej bibułkowej, 
     przy czym motor robi stałą ilość obrotów, a zmienną szybkość maszyny 
     papierniczej osiąga się przez zmianę przekładni; 
e) 1 nowy motor "Ges.f.el.Industrie" [Gesellschaft für elektrische Industrie]
     Karlsruhe o sprawności 10 k. p. do maszyny papierniczej, wyrabiającej papier do 
     pakowania, przy czym ilość obrotów motoru zmienia się wyłącznie przy pomocy 
     regulatora szuntowego, stopniowo od 300 do 1000 na minutę; 
f)   1 nowy motor A.E.G. do szmaciarni, o sprawności 23 k p.; 
g)  2 stare elektromotory Schuckerta na 110 v, o sprawności około 4,5 k. p. każdy, 
     sprzężone mechanicznie i połączone pod względem elektrycznym w szereg, 
     pędzą 3 pompy Goulda, zasilające kotły. 
h) 4 małe elektromotory, o sprawności po 4–6 k. p., pędzą warsztaty: mechaniczny i 
     ciesielski, maszynę Flinscha oraz maszynę do sklejania brystolu. 


   Nie bacząc na to, że zużycie prądu przez wszystkie elektromotory powyższe, przy pełnym ich obciążeniu, wynosi razem około 1150 amp,, rzeczywiste zapotrzebowanie prądu przez całą sieć motorową nie przekracza na dzień zazwyczaj 800 amp, gdyż przy wielkiej ilości motorów nigdy się zdarzyć nie może, żeby wszystkie motory pracowały jednocześnie przy pełnym obciążeniu; wraz z energią zużywaną na oświetlenie obciążenie stacji centralnej nie przekracza w nocy zazwyczaj 1000—1100 amp. Trzeci zatem generator pozostaje zawsze w rezerwie i bywa puszczany w ruch tylko podczas godziny obiadowej, gdy stają pozostałe 2 generatory, a motory kotłowni i maszyn papierniczych nie mogą być zatrzymane. 
  W instalacji powyższej ustawiono jeszcze oddzielnie małą dynamomaszynę (starą Schuckertowską), o sprawności 57 amp.X110 v., która zasila oddzielną sieć lampek żarowych, rozrzuconych po wszystkich salach fabrycznych. Dynamomaszyna ta, pędzona przez specjalną małą maszynę parową, jest czynna w godzinach rannych, w niedziele i święta, gdy duże maszyny są nieczynne. Lampy te służą zarazem za lampy bezpieczeństwa. 
   Cała instalacja powyższa wykonana została sposobom gospodarczym pod kierunkiem niżej podpisanego. 
B. Szapiro

wtorek, 8 maja 2018

Podstacja w Jeziornie

W "Przeglądzie Elektrotechnicznym" organie Stowarzyszenia Elektryków Polskich w zeszycie 19 z 1 października 1930 r. ukazała się krótka informacja:


Kilka lat później Elektrownia Okręgowa w Pruszkowie S.A.  zmieniła się w Elektrownię Okręgu Warszawskiego S.A.


A jak inwestycje Elektrowni wyglądały w Jeziornie:

Jeziorna - podstacja
Jeziorna - wnętrze rozdzielni 5000 V
Jeziorna - słup doprowadzający prąd do podstacji

Na koniec jeszcze jedno zdjęcie z okolic Jeziorny:

Powsin - podstacja słupowa transformatorowa 5 kV

Zdjęcia za: Podróż do źródeł polskiej elektroenergetyki. Fabryka Aparatów Elektrycznych K. Szpotański i S-ka S.A. Archiwum zdjęciowe z lat 1928-1942. Wydawnictwo Grupy ABB

wtorek, 1 maja 2018

Jeziorna ruszyła... 1945 r.

Po pół roku od wkroczenia do Jeziorny pododdziałów Samodzielnej Brygady Kawalerii, Mirkowska Fabryka Papieru pracowała pełną parą. Tak o tym pisało  w numerze 238 z 9 sierpnia 1945 r. "Życie Warszawy":